OmnipotentiaS MorganuS

 

Quam

Jak wspaniała przecudna woń kwiatów Południa
tak zapach słodki włosów Twych upajający
tak myśli Twych nieśmiałych świat – bezdenna studnia
wglądałem tam bliskości Twej poszukujący

Jak zorze miłe śliczne Stachury polany
tak też głos Twój nieziemski zmysły moje koił
koszmary w mig rozwiewał wszelkie leczył rany
tak bolesne i liczne ciosy przeszłe goił

Jak wieczna młodość bardzo sen ten tak zuchwały
tak boska absolutna byłaś jako Gracja
tak wygląd Twój bezsprzecznie śliczny doskonały
przy świecach najwznioślejsza ta w życiu kolacja

Jak te tam wyciągnięte gwiaździste ramiona
nie nasze jednak nigdy niestety już więcej
postać Twa najcudniejsze przybrała imiona
jak można było puścić Cię choć byłaś w ręce?

11.11.2018
OmnipotentiaS MorganuS