OmnipotentiaS MorganuS
In piscina Tecum
I
mamy spotkać się już w środku
wchodzę lękiem przepełniony
Ty zaś machasz do mnie ręką
idę szczęściem upojony
wchodzę lękiem przepełniony
Ty zaś machasz do mnie ręką
idę szczęściem upojony
ukradkiem na Ciebie zerkam
kwintesencjo kobiecości
idealna to Twe imię
cud skąpany w niezwykłości
kwintesencjo kobiecości
idealna to Twe imię
cud skąpany w niezwykłości
pełna wdzięku się zanurzasz
w wód odmęty niezmierzone
dłońmi swymi je zagarniasz
dla siebieście wy stworzone
w wód odmęty niezmierzone
dłońmi swymi je zagarniasz
dla siebieście wy stworzone
woda pluszcze tak cichutko
w takt miarowo i radośnie
ramionami tak zgrabnymi
rozdzielana wciąż bezgłośnie
w takt miarowo i radośnie
ramionami tak zgrabnymi
rozdzielana wciąż bezgłośnie
II
szukam miejsca do pływania
byś widziała nie chcę z mrowiem
kiedy z wodą się szamocę
rozczarował bym Cię bowiem
byś widziała nie chcę z mrowiem
kiedy z wodą się szamocę
rozczarował bym Cię bowiem
na Twej cudnej uśmiech twarzy
jak dar losu najwspanialszy
iskry w cudnych Twych oczętach
prezent każdy doskonalszy
jak dar losu najwspanialszy
iskry w cudnych Twych oczętach
prezent każdy doskonalszy
tafla wody nie zmącona
fal najmniejszych nie wymuszasz
w toń opadasz delikatnie
po czym lekko się wynurzasz
fal najmniejszych nie wymuszasz
w toń opadasz delikatnie
po czym lekko się wynurzasz
woda miękko wciąż obmywa
cudne ciało zachwycona
bo rękoma tak czułymi
delikatnie jest gładzona
cudne ciało zachwycona
bo rękoma tak czułymi
delikatnie jest gładzona
III
nie utopić się próbuję
widzę Ciebie tam z daleka
kończąc proste łapiąc oddech
gdy na powrót sił tam czekam
widzę Ciebie tam z daleka
kończąc proste łapiąc oddech
gdy na powrót sił tam czekam
strój Twój pełny Cię spowija
podkreślając Twą urodę
delikatne masz tak dłonie
Twe ramiona tulą wodę
podkreślając Twą urodę
delikatne masz tak dłonie
Twe ramiona tulą wodę
długość mijasz za długością
bez zmian rytmu wciąż wiosłując
czepek wznosi się opada
swym spokojem emanując
bez zmian rytmu wciąż wiosłując
czepek wznosi się opada
swym spokojem emanując
woda mruczy nieprzerwanie
tak zmysłowo zniewalając
dłońmi Twymi tak ciepłymi
wciąż tulona zachęcając
tak zmysłowo zniewalając
dłońmi Twymi tak ciepłymi
wciąż tulona zachęcając
IV
siadam w końcu na trybunach
wreszcie czuję się wspaniale
delektuję się patrzeniem
bo i pływasz doskonale
wreszcie czuję się wspaniale
delektuję się patrzeniem
bo i pływasz doskonale
czysta woda ukazuje
bogiń godne plecy zgrabne
Twe pośladki jak marzenie
gładkie nogi Twe powabne
bogiń godne plecy zgrabne
Twe pośladki jak marzenie
gładkie nogi Twe powabne
w kilometry zmieniasz metry
srebrny czepek chwałę głosi
tak rytmicznie się porusza
wciąż opada po czym wznosi
srebrny czepek chwałę głosi
tak rytmicznie się porusza
wciąż opada po czym wznosi
woda drżącym i wezbranym
pożądaniem pojękuje
palców żarem Twych pieszczona
rozpalona wciąż dziękuje
pożądaniem pojękuje
palców żarem Twych pieszczona
rozpalona wciąż dziękuje
V
tkwię wpatrzony w mym zachwycie
chcę oglądać Cię bez końca
ciągle pragnąc widzieć dłużej
Twoje Piękno jak blask słońca
chcę oglądać Cię bez końca
ciągle pragnąc widzieć dłużej
Twoje Piękno jak blask słońca
cudne biodra talia osy
strój rysuje też zmoczony
krągłe piersi przecudowne
nie śmiem patrzeć zawstydzony
strój rysuje też zmoczony
krągłe piersi przecudowne
nie śmiem patrzeć zawstydzony
pożegnania nadszedł moment
raz ostatni brzegu sięgasz
gdy wychodzisz zawsze wdzięcznie
potem w sauny stronę zmierzasz
raz ostatni brzegu sięgasz
gdy wychodzisz zawsze wdzięcznie
potem w sauny stronę zmierzasz
woda w pełni zdygotana
cała w szlochu wciąż się kłoniąc
gdy Twe ciało doskonałe
ją opuszcza w żalu topiąc
cała w szlochu wciąż się kłoniąc
gdy Twe ciało doskonałe
ją opuszcza w żalu topiąc
VI
tam kieruję swoje kroki
by w gorącej marzeń parze
móc podziwiać Cię wciąż jeszcze
nie znajdując lepszych wrażeń
by w gorącej marzeń parze
móc podziwiać Cię wciąż jeszcze
nie znajdując lepszych wrażeń
tak nieziemsko piękna jesteś
Twa sylwetka doskonała
snów osnowę cudną tworzy
bo prześliczna jesteś cała
Twa sylwetka doskonała
snów osnowę cudną tworzy
bo prześliczna jesteś cała
ręcznik ściśle Cię otula
nie da ciało się Twe spętać
Twój cudowny uśmiech koi
zawsze będę Cię pamiętać
nie da ciało się Twe spętać
Twój cudowny uśmiech koi
zawsze będę Cię pamiętać
woda znowu już spokojna
choć ukradkiem łzy wciąż roni
czekać będzie na Twój powrót
aż zanurzysz się w jej toni
19-25.01.2013
choć ukradkiem łzy wciąż roni
czekać będzie na Twój powrót
aż zanurzysz się w jej toni
19-25.01.2013
OmnipotentiaS MorganuS